Witam ponownie :)
Nadal nadrabiam zaległości blogowe więc tym razem pokażę lalę, którą uszyłam dla przemiłej Pani Marty, którą bardzo ciepło pozdrawiam :)
Zadanie - uszycie lali w prezencie na nowe mieszkanko :)
. . . kiedy ma się te swoje pierwsze cztery kąty pachnące świeżością i nowością, to niezwykły jest moment wprowadzania się :) A potem kiedy już zapełniamy je swoimi tobołkami, dekorujemy i upiększamy to jest najmilszym i najbezpieczniejszym miejscem na ziemi :) zgadzacie sie ze mną ? :)
Więc od razu przyszło mi do głowy to powiedzonko "Home, sweet home" :))
Stąd też powstał Aniołek z taką sentencją, taki tym razem bardzo "tildowy" :)
Zapraszam do galeryjki :)